No to w drogę!

Podróże dla singli, znajomych i rodzin! Dla każdego!

  • Europa
    • Anglia
    • Austria
    • Bornholm
    • Czarnogóra
    • Francja
    • Grecja
    • Holandia
    • Hiszpania
    • Lichtenstien
    • Litwa
    • Malta
    • Monako
    • Portugalia
    • Szwajcaria
    • Szkocja
    • Szwecja
    • Ukraina
  • Azja
    • Tajlandia
    • Chiny
  • Afryka
    • Maroko
  • Ameryka Północna
    • USA - Chicago
    • USA - Las Vegas
    • USA - Los Angeles
    • USA - Nowy Jork
    • USA - San Diego
    • USA - San Francisco
  • Australia i Oceania
    • Australia
      • Daintree
      • Góry Błękitne
      • Melbourne: Brighton Beach
      • Sydney
      • Uluru i Kata Tjuta
      • Wielka Rafa Koralowa
    • Nowa Zelandia
      • Hobbiton
      • Rotorua
      • Tongariro Alpine Crossing
  • Polska

Amsterdam to miasto, którego się nie zapomina...
Jak tam drogo! - takie były moje pierwsze słowa przy szukaniu noclegu.
Tak to jest, kiedy najpierw się kupi tanie bilety, a później dopiero sprawdzi hotel i koszty pobytu. Nocleg za 150 zł w pokoju 30 osobowym to chyba lekka przeginka. Całe szczęście booking.com pomyliło się na naszą korzyść i pokój dwuosobowy mieliśmy w całkiem znośnej cenie - 100zł od osoby za noc. Ale Amsterdamu nie zapomina się nie tylko ze względu na ceny. Amsterdam to miasto, które naprawdę warto odwiedzić. Kanały, urocze domki, klimatyczne ulice... tam po prostu chce się być. Dzisiaj pierwszy z wpisów, które dla Was mam odnośnie Holandii - 3 rzeczy, które oprócz oczywistych, wymienianych w przewodnikach, trzeba zrobić w Amsterdamie.

 1) Spacer po Jordaanie. 
Obowiązkowy punkt dla wszystkich piechurów. Jest to dawna pracownicza dzielnica Amsterdamu, w której mieszkała głównie biedota i prześladowani. W XX wieku upodobali sobie ją artyści, a większość pracowników uciekła do podamsterdamskich miejscowości. Obecnie pełna jest uroczych knajpek, ulicznych targów, pięknych domków i artystów. Dzięki temu tutaj naprawdę można wypocząć, a na najpopularniejszym pchlim targu na Jordaanie - Noodermarkt- można spróbować lokalnych przysmaków. 



2) Odwiedzenie Muzeum Sera
Będąc na Jordaanie nie powinniśmy pominąć Muzeum Sera, które znajduje się naprzeciwko domu Anny Frank, a wstęp do niego jest całkowicie bezpłatny. W przewodnikach nie znalazłam o nim wzmianki, może dlatego, że tak naprawdę jest to jeden ze sklepów oferujących wszelkiego rodzaju sery. Darmowe wejście, możliwość spróbowania każdego z dostępnych serów, bez konieczności kupowania, a także atrakcje takie jak wtajemniczenie w produkcję sera lub możliwość zrobienia sobie zdjęcia w śmiesznych przebraniach wywarło na nas bardzo miłe wrażenie. 



3) Dzielnica Czerwonych Latarni wieczorową porą
O tym miejscu przeczytać możemy w każdym przewodniku, często na pierwszej pozycji miejsc do odwiedzenia. Zazwyczaj jednak przewodniki rozpisują się o tych bardziej rozpustnych celach wizyty, czyli zobaczenie kobiet w witrynach i coffee shopy. Dzielnica i jej rejony ma jednak do zaoferowania o wiele więcej niż erotyczne doznania. W pobliżu jest mnóstwo fajnych pubów, turyści i lokalsi mieszają się ze sobą na ulicy, ktoś siedzi na krawężniku z piwkiem w ręku.  Wszyscy zaczepiają, śmieją się. Można znaleźć tanie jedzenie (kebaby, frytki, gofry, popularne w Holandii słodycze). Taki trochę jarmark, odpust, ale z super klimatem.


Do Amsterdamu wróciłam bardzo szybko, bo ze względu na zobowiązania służbowe już w kolejny weekend. Jeździłabym tam co tydzień, chociażby poszwendać się uliczkami, gdyby nie było tak drogo. Zachęcam Was do odwiedzenia tego miasta, a już niedługo kolejne sekrety Amsterdamu i Holandii:)


Jeżeli wpis okazał się przydatny, albo po prostu Ci się spodobał, nie wahaj się i zostaw like'a na FB/followuj na Insta/ skomentuj poniżej. Twoja reakcja na to co robię bardzo mnie ucieszy :) Dziękuję!

https://www.facebook.com/Korpopirania-blog-499040603590564/https://www.instagram.com/korpopirania_blog/

Nowsze posty Starsze posty Strona główna

O MNIE

Podróżniczka z pasji. Marketingowiec z zawodu. Żona Kamila, mama Jasia. Wkrótce też mama bliźniaków. Szalona z nas rodzinka. Rzadko decydujemy się na hotel, nie jest nam znany all inclusive. Lubimy poznawać nowe kultury i religie. Często zdarzają się nam różne przygody, ale zawsze spadamy jak kot na 4 łapy:) Szukamy tanich rozwiązań i tym też dzielimy się na blogu.

SUBSCRIBE & FOLLOW

POPULARNE WPISY

  • Nicea - miasto dla bogaczy czy rodzin z dziećmi?
  • Sintra z dzieckiem - który portugalski zamek zwiedzić?
  • 6 tysięcy w kieszeni - czyli jak zoszczędzić na wypożyczeniu samochodu w Maroko
  • Portugalia z dzieckiem: czy da się zwiedzić Lizbonę z maluchem?
  • Gdzie najłatwiej zorganizować wakacje z dzieckiem? W Maladze!

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.

My Instagram

My Instagram

Blog Archive

  • ►  2023 (4)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (1)
  • ►  2022 (5)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  marca (1)
  • ►  2020 (2)
    • ►  lipca (1)
    • ►  lutego (1)
  • ►  2019 (3)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (1)
  • ►  2018 (16)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (1)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ▼  2017 (19)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (3)
    • ▼  kwietnia (1)
      • Jak tu drogo! Jak tu pięknie! "Must do" w Amsterdamie
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2016 (40)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (3)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (9)

O mnie

O mnie
Najpierw podróżowałam samodzielnie lub ze znajomymi. Później niezastąpiony duet podróżniczy utworzyliśmy z Kamilem. Teraz podróżujemy we trójkę: Ja, Kamil i Jaś. Nadal staramy się podróżować ekonomicznie, aktywnie (mimo kilkuletniego malucha), często przeżywając różnego rodzaju przygody, których nie doświadczylibyśmy siedząc w hotelu. Nie lubimy siedzieć dłuższy czas w jednym miejscu. Uwielbiamy poznawać nowych ludz bez względu na pochodzenie czy religię.

Check the blog out in your language

Pages

  • Strona główna
  • Europa
  • Maroko
  • USA - work and travel adventure
  • Przydatne w podróży
Powered by Helplogger

Copyright © No to w drogę!. Designed by OddThemes