No to w drogę!

Podróże dla singli, znajomych i rodzin! Dla każdego!

  • Europa
    • Anglia
    • Austria
    • Bornholm
    • Czarnogóra
    • Francja
    • Grecja
    • Holandia
    • Hiszpania
    • Lichtenstien
    • Litwa
    • Malta
    • Monako
    • Portugalia
    • Szwajcaria
    • Szkocja
    • Szwecja
    • Ukraina
  • Azja
    • Tajlandia
    • Chiny
  • Afryka
    • Maroko
  • Ameryka Północna
    • USA - Chicago
    • USA - Las Vegas
    • USA - Los Angeles
    • USA - Nowy Jork
    • USA - San Diego
    • USA - San Francisco
  • Australia i Oceania
    • Australia
      • Daintree
      • Góry Błękitne
      • Melbourne: Brighton Beach
      • Sydney
      • Uluru i Kata Tjuta
      • Wielka Rafa Koralowa
    • Nowa Zelandia
      • Hobbiton
      • Rotorua
      • Tongariro Alpine Crossing
  • Polska
Dzisiaj postanowiłam wrócić na moment do Australii i napisać o wychwalanej przez wszystkich, "najpiękniejszej trasie widokowej świata", czyli Great Ocean Road i Dwunastu Apostołach.
Great Ocean Road to trasa położona w południowo - zachodniej części Australii. Liczy 243 km. Według historii została zbudowana przez żołnierzy wracających do domu po I Wojnie Światowej w hołdzie poległym kolegom. Miała ona również służyć jako połączenie z zachodnią, mało zaludnioną częścią Australii, do której wcześniej można było dotrzeć tylko drogą morską. 

Wjazd na Great Ocean Road
Ze względu na krótki jak na Australię pobyt (tylko miesiąc), zdecydowaliśmy się przemierzyć odcinek Melbourne - Dwunastu Apostołów, który łącznie z dojazdem do początkowego punktu Drogi mierzył 275 km w jedną stronę. Na trasie jest sporo ładnych widoków i atrakcji. Warto więc zaplanować ten odcinek na dwa dni lub, tak jak my, wypożyczyć samochód z samego rana i liczyć się z późnym powrotem. Mimo licznych zawijasów trasa nie jest niebezpieczna (jeśli opanowało się ruch lewostronny;). Całe szczęście Kamilowi nauka poszła szybko i prowadził jak urodzony Australijczyk :)





Jedyną rzeczą, która nam nie dopisała była pogoda. Marzyło mi się piękne słońce i błękitne niebo, a niestety trafiliśmy na szare chmury :( Nawet na zdjęciach poniżej panuje iście mroczny klimat. Może dlatego samą trasą nie jestem aż tak zachwycona. Ładna, ale widziałam ładniejsze, chociażby w Czarnogórze, czy Stanach. 


 

Na pewno wielką atrakcją na trasie są koale i papugi, ale nie w jakimś ośrodku czy w klatkach, ale dzikie, żyjące na wolności! To było naprawdę niesamowite doświadczenie! Koalki zwinięte w śmieszne, puchate kulki wyglądały naprawdę rozkosznie, a jedna nawet się przebudziła i mogliśmy oglądać spektakularne przejście z jednej gałęzi na drugą:) Do papug mam mieszane uczucia. Z jednej strony piękne i kolorowe zwierzątka, które można było karmić z ręki, z drugiej, niebezpieczne bestie, które rzuciły się na mnie całym stadem. No cóż... podobno zwierzęta znają się na ludziach:P Cały kram można znaleźć w pobliżu wioski Kennett River, przy Koala Cove Cafe (po prawej stronie jeśli jedziecie z Melbourne w kierunku Apostołów). Punkt łatwo zauważyć również dzięki gromadce turystów widocznych z daleka, gapiących się w drzewa :D

Z Kamilem  zaprzyjaźniły się od razy 

Mi też na początku szło nieźle

Później trochę gorzej...


O ile sama Great Ocean Road nie zrobiła na mnie większego wrażenia, o tyle Dwunastu Apostołów naprawdę doprowadziło mnie do tego, że musiałam zbierać szczękę z podłogi. WOW, po prostu WOW! Jedno z najpiękniejszych miejsc jakie widziałam w życiu. 
Początkowo skały nosiły nazwę Maciora i świnki, jednak z czasem uznano, że nazwa ta nie jest wystarczająco dobra dla tak pięknego miejsca i zmieniono ją właśnie na Apostołów.
Dwunastu Apostołów to tak naprawdę DZIEWIĘĆ formacji skalnych z wapienia, wypłukiwanych przez fale i wiatr. W 2005 i 2009 roku natura zniszczyła kolejne dwie i obecnie ostało się tylko 7 skał. Jeśli chcecie zobaczyć cud w swoim życiu to warto się więc pośpieszyć i wybrać w to miejsce! 
Niestety skały są tak piękne, że co roku ściągają miliony turystów. Jest więc tłoczno, ciężko się wyciszyć czy nacieszyć w spokoju widokiem, ale i tak zdecydowanie warto!







 


Chcecie więcej Australii? Zachęcam do przeczytania innych wpisów: o Górach Błękitnych, nurkowaniu na Wielkiej Rafie, czy Uluru. 

Piąteczka!


Jeżeli wpis okazał się przydatny, albo po prostu Ci się spodobał, nie wahaj się i zostaw like'a na FB/followuj na Insta/ skomentuj poniżej. Twoja reakcja na to co robię bardzo mnie ucieszy :) Dziękuję!

https://www.facebook.com/Korpopirania-blog-499040603590564/https://www.instagram.com/korpopirania_blog/

Nowsze posty Starsze posty Strona główna

O MNIE

Podróżniczka z pasji. Marketingowiec z zawodu. Żona Kamila, mama Jasia. Wkrótce też mama bliźniaków. Szalona z nas rodzinka. Rzadko decydujemy się na hotel, nie jest nam znany all inclusive. Lubimy poznawać nowe kultury i religie. Często zdarzają się nam różne przygody, ale zawsze spadamy jak kot na 4 łapy:) Szukamy tanich rozwiązań i tym też dzielimy się na blogu.

SUBSCRIBE & FOLLOW

POPULARNE WPISY

  • Nicea - miasto dla bogaczy czy rodzin z dziećmi?
  • Sintra z dzieckiem - który portugalski zamek zwiedzić?
  • 6 tysięcy w kieszeni - czyli jak zoszczędzić na wypożyczeniu samochodu w Maroko
  • Portugalia z dzieckiem: czy da się zwiedzić Lizbonę z maluchem?
  • Gdzie najłatwiej zorganizować wakacje z dzieckiem? W Maladze!

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.

My Instagram

My Instagram

Blog Archive

  • ►  2023 (4)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (1)
  • ►  2022 (5)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  marca (1)
  • ►  2020 (2)
    • ►  lipca (1)
    • ►  lutego (1)
  • ▼  2019 (3)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ▼  lutego (1)
      • Najpiękniejsza trasa świata? Czy na pewno? Great O...
  • ►  2018 (16)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (1)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2017 (19)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2016 (40)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (3)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (9)

O mnie

O mnie
Najpierw podróżowałam samodzielnie lub ze znajomymi. Później niezastąpiony duet podróżniczy utworzyliśmy z Kamilem. Teraz podróżujemy we trójkę: Ja, Kamil i Jaś. Nadal staramy się podróżować ekonomicznie, aktywnie (mimo kilkuletniego malucha), często przeżywając różnego rodzaju przygody, których nie doświadczylibyśmy siedząc w hotelu. Nie lubimy siedzieć dłuższy czas w jednym miejscu. Uwielbiamy poznawać nowych ludz bez względu na pochodzenie czy religię.

Check the blog out in your language

Pages

  • Strona główna
  • Europa
  • Maroko
  • USA - work and travel adventure
  • Przydatne w podróży
Powered by Helplogger

Copyright © No to w drogę!. Designed by OddThemes