Urlop na Krecie - jak cieszyć się z greckich wakacji, jeśli wybierzecie Chanię?

Grecja. Uwielbiam! Pogodę, jedzenie, plaże! Po prostu wszystko!

Dlatego Kreta wydała się nam idealnym miejscem na szybki, regeneracyjny wypad. Bo przecież w stolicy Krety - Chanii są plaże, więc nie trzeba wynajmować auta, tam wszystko jest pod ręką! A więc Chania! Tylko tym razem decyzja została podjęta zbyt spontanicznie, a zrobiony "research" zbyt mało dokładny. Żeby była jasność - Kreta jest cudownym miejscem na wakacje, ale nie da się tam spędzić wymarzonego urlopu nie wypożyczając auta! Jednak po kolei...


Jak zwykle zorganizowaliśmy wyjazd na własną rękę. Ponieważ był to już kolejny wyjazd w przeciągu krótkiego czasu, miał być on bardzo budżetowy. Nie chcieliśmy wydawać dużo pieniędzy na paliwo, czy wynajem samochodu. Dlatego szukaliśmy miejscowości, gdzie była publiczna plaża, fajne knajpki, a jednocześnie było blisko lotniska.  Chania wydała się nam idealnym wyborem. Tutaj miało być wszystko czego potrzebujemy - blisko plaży oraz ciekawe miasto, gdzie będziemy mogli spędzać czas wieczorami. Niestety czekało nas sporo niespodzianek... bo o ile na mapach Google znaleźliśmy dwie plaże miejskie Paralia Korum Kapi i Nea Chora Beach to niestety żadna z nich nie była dla nas dogodna. 

Dlaczego? 

Pierwsza z nich - Paralia Korum Kapi -  to taka plaża "nie plaża". Nie było miejsca, żeby poleżeć. Ba! Nawet usiąść na kocyku czy leżaku. Oczywiście Ci co chcą tylko popływać - da się. Tylko jaka to przyjemność jeśli fale rozbijają się o mury portu, a Ty, jeśli fala jest za duża, nie masz gdzie uciec. 

Druga plaża - Nea Chora Beach -  to plaża w pobliżu hoteli, dosyć zatłoczona, mało klimatyczna i codziennie musieliśmy tam dojeżdzać Uberem lub taksówką ( co nie było łatwe - byliśmy z dzieckiem i nie każdy chciał zabrać ze sobą dzieciatą ekipę).

Nea Chora, plaża jakich wiele...

Nea Chora - dużo turystów i hoteli. Woda gorąca jak zupa.

Czy to oznacza, że jadząc do Chanii nie poplażujemy? Poplażujemy i to na świetnych plażach! Musimy się jednak liczyć z tym, że trzeba wynająć samochód i oddalić się trochę od miasta. To jest "must" jeśli chcecie mieć naprawdę udane wakacje.

Naszą ulubioną plażą była Falassarna, oddalona o 50km czyli godzinę drogi od Chanii. Położona jest ona niedaleko Kissamos - w północno zachodniej częsci wyspy. Jest tam wszystko czego potrzeba do idealnych wakacji - piękne widoki, krystalicznie czysta woda, kawał pięknego i szerokiego piasku oraz cisza i spokój, no z wyjątkiem wiejącego czasami wiatru;). Dodatkowo, jest tam chyba najlepsza knajpa na całej Krecie na obiad - Adam's Place - pysznie, domowo i jeszcze z taaakim widokiem. Niestety trzeba tu dojechać własnym autem, ponieważ nie dociera tutaj komunikacja miejska. Dla tych co chcą aktywnie spędzić czas - dostepne są wypożyczalnie sprzętu wodnego. Dla rodzin z dziećmi - piasek jest idealny do robienia zamków (a nie jest to oczywiste na wszystkich plażach).

Widoki w drodze na plaże były tak cudowne, że musiałam wysiąść strzelić sobie selfie :D

Widok z restauracji Adam's Place.


W Grecji jedzenie jest pyszne wszędzie, ale w Adam's Place jest jeszcze lepsze ;)





Fajną plażą bliżej Chanii jest plaża Greka Zorby - Stavros. Na tej bowiem plaży kręcono film z  Quinnem tańczącym tradycyjny taniec. Wydawać by się mogło, że są tam tłumy, ale nie. Plaża położona jest w spokojnej zatoce, ciepła czysta woda i brak tłumów (przynajmniej kiedy my byliśmy w sierpniu) to charakterystyczne cechy tej plaży. Jest tu naprawdę fajny klimat do wypoczynku. Minusem są knajpy w pobliżu. Co prawda jest ich tu kilka do wyboru, jednak jedzenie jest drogie, a dalekie od ideału. W żadnej knajpie jedzenie nas nie zachwyciło, co więcej... nawet zaszkodziło. Zawsze można wziąć jednak ze sobą kanapki ;)






Przyszedł czas na plażę, której nie mogę pominąć, chociaż mam co do niej mieszane uczucia. Elafonisi, bo o niej mowa, to laguna z różowym piaskiem i dosyć łagodnym brzegiem, co czyni ją plażą fajną dla dzieci. Jeżeli przyjedziecie bardzo wcześnie rano, naprawdę będzie Was cieszyć ten niezwykły widok - połączenie niespotykanego nigdzie indziej piasku i krystalicznej wody. Niestety z każdą godziną jest gorzej - przyjeżdząją całe autobusy turystów. 

Na Elafonisi dotrzecie nawet jeśli nie macie swojego auta. Z Chanii organizowane są wycieczki właśnie autobusami.







 
Co do samej Chanii, miasto na pierwszy rzut oka nie zachwyca. Jest to duże miasto, ogólnie wizualnie średnie, ale, ale... docieramy na Starówkę i postrzeganie Chanii zmienia się o 180 stopni. Staróweczka naprawdę zachwyca. Kafejki nad zatoką, stare mury, pnącza kwiatów nad naszymi głowami. Naprawdę warto tu zajrzeć. Należy tylko pamiętać, że latem w Chanii jest baaaardzo gorąco i do godziny 18:00 nie polecam wyruszać "w miasto". 
Dopiero w godzinach wieczornych miasto ożywa, puste w dzień knajpy zapełniają się ludźmi, gra muzyka, a Starówka tętni życiem do późnych godzin nocnych. Jest cudownie!















Podsumowując - wakacje w Chanii są naprawdę dobrym pomysłem, o ile planujecie wynajem auta. Plaże na Krecie są przepiękne, woda ciepła, piasek idealny do leżenia, czy budowania zamków. Grecy są bardzo otwarci i mili dla rodzin i dzieci. Zawsze służą pomocą, krzesełkiem w restauracji czy czasami gratisowm poczęstunkiem dla dziecka :) Warto wybierać miesiące takie jak czerwiec, czy przełom sierpnia/września, żeby ominąć największe upały na wyspie.


https://www.facebook.com/Korpopirania-blog-499040603590564/https://www.instagram.com/korpopirania_blog/

0 komentarzy