Krótka porada jak bez łodzi dostać się na wyspę - wizyta na Cramond Island

Gdyby ktoś zadał mi pytanie jakie jest najcudowniejsze, a zarazem najbardziej tajemnicze miejsce w jakim byłam, powiedziałabym - Cramond. Większość z Was zapewne nigdy nie słyszała o tym miejscu. Może pomyślicie, że jest daleko, drogo lub ciężko się tam dostać. Nic bardziej mylnego! Cramond znajduje się rzut kamieniem od Edynburga i naprawdę warto poświęcić trzy godziny, żeby je zobaczyć. 

To co jest na tej wyspie? 
Nic.
I to właśnie jest piękne!
W drodze na wyspę podczas odpływu


Cramond, a właściwie Cramond Island (bo Cramond to wioseczka prowadząca na wyspę), to malutka wysepka w Szkocji. Jest to jedna z tidal islands, czyli wysp pływowych, na które dotarcie jest możliwe jedynie podczas odpływu (to jakby ktoś miał wątpliwości czy podróże kształcą;). Także żadna łódka czy statek nie jest nam potrzebna:). Na Cramond Island dostaniemy się bowiem wąską, betonową ścieżką,  która jest zalewana wodą podczas przypływu i trzeba czekać kolejne kilka godzin, żeby się z niej wydostać. Taka czasami wyspa, czasami niewyspa. My już w drodze powrotnej zauważyłyśmy, że woda zaczyna się dosyć szybko podnosić i pędziłyśmy ile sił w nogach, by nie zostać tam na noc. Woda zalała przejście w ciągu zaledwie 5 minut, także trzeba być ostrożnym.
Obok wyspy porozstawiane są charakterystyczne betonowe słupki - pozostałości po II Wojnie Światowej, umożliwiające obronę przed łodziami podwodnymi (także nie sposób tej wysepki nie zauważyć chociażby ze wzgórz edynburskich).

 
Tak naprawdę nie ma tam nic - żadnego budynku, domu czy sklepu. To po co się tam wybierać? Może właśnie po to, żeby poczuć spokój i odpocząć od typowo turystycznych miejsc. Z drugiej strony może po to, by poczuć tę adrenalinkę: zdążę wrócić czy nie zdążę? Ja osobiście lubię takie podróże - podróże z daleka od utartych szlaków, turystów, podróże, gdzie jesteśmy sam na sam z naturą.
Moim osobistym marzeniem, jest powrót na Cramond Island, by przenocować tam pod namiotem - wschody słońca muszą wyglądać niesamowicie, a sam nocleg dostarczyć nie lada doznań (coś a'la Blair Witch Project).



Jak się tam dostać?
Najlepiej i najtaniej transportem publicznym. Pod Edinburgh Castle należy złapać autobus 41 w kierunku Cramond (jedziemy ok 30 min). Kiedy wylądujemy w wioseczce Cramond wystarczy iść za drogowskazami lub zapytać tamtejszych mieszkańców jak dojść do Cramond Island (tak naprawdę trudno się zgubić, bo droga tylko jedna).

Cóż mogę więcej powiedzieć?
WARTO!

Piąteczka!

2 komentarzy

  1. Kolejna wysepka dla mnie :) na południowy-wschód od Edynburga, jakieś 1,5h jazdy samochodem jest nieco większa, Holy Island. Ta z kolei jest już zamieszkana, ale warto się wybrać dla samych widoków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo super:) fajnie wiedziec:) nastepnym razem jak bede w Edynburgu na pewno tam zajrze skoro polecasz:) a mysle ze bede tam nie raz... cudowne klimatyczne miasto:)

      Usuń