Londyn - miasto tradycji, które nie stoi w miejscu. Nowoczesno -staromodne kontrasty

Londyn to miasto, którego się nie zapomina i zdecydowanie nie przechodzi się obok niego obojętnie. Jedni go nienawidzą, bo przeszkadza im wielokulturowość, gwar, tłok i wieczny pośpiech. Inni są w nim zakochani i podobnie jak ja lubią do niego wracać. Moja obietnica o nie odwiedzaniu dwukrotnie tego samego miejsca jest tu zdecydowanie złamana, bo policzyłam ile razy byłam w Londynie i wychodzi... 8 razy. Za każdym razem kiedy tu wracam widzę, że jest jeszcze sporo rzeczy, które można zobaczyć, stare odkryć na nowo lub poznać te które dopiero co powstały. Bo Londyn to miasto kontrastów - nieustannie się zmienia pozostając mocno zakorzenione w tradycji i brytyjskiej kulturze.

Zmiany w Londynie przede wszystkim widać na przykładzie City, czyli biznesowej części miasta. Tutaj tradycyjne budynki mixują się z nowo-powstałymi (i ciągle powstającymi) wieżowcami. Nikomu to jednak nie przeszkadza. Mi nawet to się podoba. Na przełomie kilkunastu lat krajobraz zmienił się nie do poznania, stare budynki nie są niszczone, ale odrestaurowywane jeśli istnieje taka potrzeba.

Stare i nowe. Cudowny kontrast

City coraz mocniej się rozbudowuje
Południowa strona Tamizy również mocno się unowocześnia
Od zawsze znakiem Londynu były budki telefoniczne. Ale czy w dobie telefonów komórkowych budki są nadal konieczne? Anglicy znaleźli sposób na ich wykorzystanie. Stare budki telefoniczne zostały przerobione na bankomaty albo ... punkty Wi-Fi. Powiecie - ale po co? O ile bankomaty są potrzebne to Wi- Fi jest wszędzie. I tu błąd - niestety w Londku nie jest tak łatwe do złapania. Nawet w takich miejscach jak hostele, McDonald's czy KFC możesz mieć problem z dostępem do Wi-Fi. Musisz najpierw się zalogować podając swój mail i numer telefonu. Na telefon powinno przyjść hasło, które musisz wpisać, by się połączyć. Do mnie niestety ani razu nie doszło :( Wi-Fi nie ma również w wielu restauracjach lub kawiarniach. Nic dziwnego, że Londyn znalazł się dopiero na 17 miejscu w rankingu miast udostępniających Internet for free (badanie portal BuzzCity). Z drugiej strony, może dzięki temu budki postoją jeszcze trochę na ulicach Londynu, bo o ile nie "zwandalizowane" są one jego dekoracją :)

Budka-bankomat

Zwandalizowana budka-WI-FI

O internecie mówiąc... kiedy ostatnim razem widzieliście kawiarenkę internetową w Polsce? Ja dawno. No właśnie, a w Anglii są one na każdym kroku, co potwierdza tylko moje wcześniejsze wywody na temat Wi-Fi i szukania rozwiązań jego braku.


A komu chciałoby się wychodzić na miasto, spędzać pół dnia w pralni i czekać, aż pranko się wypierze? Na pewno nie pracownikom Mordoru, korpopiraniom i innym pochłoniętym pracą i lepszymi rozrywkami normalnym ludziom. A w Anglii można by właśnie pralnie i pranie uznać za rozrywkę...  XXI w...! Są wszędzie.


A na koniec powrót do nowoczesności i rozwoju. Londyn na pewno szybko rozwija się jeżeli chodzi o sygnalizację świetlną. Na ulicach pojawiają się coraz nowsze pomysły na oznakowania drogowe...



Już nie mogę doczekać się kolejnej wyprawy do Londynu i niespodzianek jakie mnie wtedy czekają! :)
Piątka!

Jeżeli wpis okazał się przydatny, albo po prostu Ci się spodobał, nie wahaj się i zostaw like'a na FB/followuj na Insta/ skomentuj poniżej. Twoja reakcja na to co robię bardzo mnie ucieszy :) Dziękuję!

https://www.facebook.com/Korpopirania-blog-499040603590564/https://www.instagram.com/korpopirania_blog/

0 komentarzy